sobota, 15 marca 2014

Dobrze wiem, o co Ci chodzi.


Ben ma już szesnaście miesięcy. Z jednej strony to dużo, a z drugiej mało, ale dla nas zawsze będzie tak jak myśleliśmy o nim od początku i co było w wiadomości do rodziny i przyjaciół, kiedy pojawił się na świecie - "Nie za duży nie za mały. Dla nas idealny!"

 Przyszedł taki moment kiedy, wypowiadane słowa, zwroty, zdania nie są odbierane już tylko mrugającymi oczkami, czy nieśmiałym uśmiechem. To już czas, w którym płynące z ust "obudź tatę paluszkiem" skutkuje wyciągniętą rączką, palcem skierowanym w stronę łóżka i biegiem przez pół mieszkania, żeby dotknąć tatę paluszkiem po głowie. Słowa "zakładaj skarpetki" kończą się wzięciem jednej z nich do rączki i położeniem na maleńkiej bosej stópce, dociśnięciem dla pewności i triumfem na twarzy, że zostały "założone" tam gdzie trzebaZdanie "sprzątamy zabawki" wypowiedziane wieczorem sprawia, że wszystko po kolei trafia do skrzyni, wraz z wielkim samochodem, który się już nie mieści, pilotem od tv, którego potem rodzice szukają i wszystkim co jest pod ręką. 


To wspaniale widzieć, jak rozumie coraz więcej, jak czasem zaskakuje spostrzegawczością i doskonale wiąże zwroty z konkretną czynnością. Jak podbiega do komody, kiedy wspomnę, że teraz mu poczytam, bo tam są ksiażeczki w szufladzie ukryte. Jak tata zostawi buty nie na miejscu, a on łapie je w rączkę i przestawia tam, gdzie powinny stać. Jak dam mu czapkę w sklepie, żeby potrzymał przez chwilkę, a on odrazu kładzie ją na główkę, bo przecież tam powinna być. Jak poprawia mi włosy swoimi malutkimi rączkami, kiedy zsuną się na twarz. Jak rozwiesza pranie (nawet te brudne) i jak chowa wszystko do kosza na pranie łącznie z dywanikiem z podłogi. Jak próbuje powtórzyć "bałaganiarz" i mówi "bałababa".

To wszystko i dużo dużo więcej każda mama ma i w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że ten malutki człowieczek już dobrze wie o co nam chodzi.





Ben ma na sobie: czapka SH/ apaszka MyLily/ kurtka Next/ spodnie Polarn O. Pyret/ buty Bobbi Shoes 



A dziś za oknem deszcz i szaruga, oby słonecznych dni już tylko przybywało...





Judyta.





13 komentarzy:

  1. świetny ten twój maluch i taki kumaty ;-) miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieciaczki czasem potrafią zaskoczyć, że naprawdę rozumieją więcej niż dorosłym się wydaje ;)
    Fajny Ben ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I od razu lepiej się z takim szkrabem funkcjonuje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehhh, dzisiaj tak brzydko. Mam nadzieję, że się rozjaśni, bo wczoraj spacer sobie odpuściłam, więc dzisiaj chciałam nadrobić...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój syncio jest w podobnym wieku co Twój, w czerwcu skończy 2 lata. Czytając to miałam wrażenie, że czytam o swoim Gniewciu:)

    Przy okazji pozwolę sobie powiedzieć, że zmieniłam lokalizację, ale niestety utraciłam stary adres, aby tam tak jak Ty o tym informować. Wcześniej The Elatha zaprasza teraz na http://zyj-kochaj-tworz.blogspot.com

    Pozdrawiam
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  6. Awwww.... Cudne zdjęcia i jeszcze bardziej cudny opis Bena. Najbardziej rozczuliły mnie skarpetki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieci są mądrzejsze niż nam się wydaje. U mnie też kiepska pogoda :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Maluch wie i to bardzo dobrze :) Za niedługo już sam będzie umiał powiedzieć co mu nie pasuje, to dopiero będzie :)
    Fajnie tak się komunikować z maluszkiem, zaczynacie się rozumieć :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Super chłopczyk :) i rzeczywiscie kurteczką rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodziak, a najbardziej podoba mi się fragment jak piszesz, że sprząta zabawki ;))) Mój też jeszcze sprząta i cieszmy się tym bo ten okres nie trwa długo ;))))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad!